Po zapowiedzi Diablo 2: Resurrected zaczęły pojawiać się wywiady z deweloperami odpowiedzialnymi za odświeżenie kultowego hack ‘n’ slasha. Można z nich wyłowić kilka dodatkowych informacji, które będą ważne dla fanów oryginalnej wersji gry.
Przedstawiciele
Blizzarda, którzy mieli okazję porozmawiać z redakcjami, uspokoili graczy, że sytuacja z premiery
Warcraft 3: Reforged, gdy posiadaczom gry został zabrany dostęp do oryginalnej wersji z 2002 roku, się nie powtórzy.
Diablo 2: Resurrected będzie funkcjonowało obok
Diablo 2 i jeśli komuś nowa wersja nie przypadnie do gustu, będzie mógł uruchomić starą bez żadnych problemów.
Nie będzie także mikrotransakcji w jakiejkolwiek postaci. Potwierdzili to w trakcie grupowego wywiadu Matthew Cederquist i Robert Gallarini (o czym doniósł serwis
Gamerant), którzy pracują nad remasterem. Wynika to z chęci wiernego oddania pierwotnej wersji, w której nie było możliwości zakupu przedmiotów wewnątrz gry.
Fani kosmetycznych modyfikacji będą więc musieli zadowolić się tym, co oferuje gra, albo przerzucić swoje zainteresowanie na
Diablo IV, które umożliwi szerokie możliwości zmiany wyglądu postaci i jego wierzchowca.
Diablo 2: Resurrected zadebiutuje w 2021 roku na PC, PS4, PS5, Xboksie One i Series X|S oraz Nintendo Switch. Tytuł w przedsprzedaży na PC kosztuje 39,99 euro, co w przeliczeniu daje około 179 złotych. Cen konsolowych wydań jeszcze nie znamy, ale nie powinny odbiegać od tego, ile
Blizzard woła sobie za grę na pecetach.
Źródło:
Paweł Musiolik - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2021-02-20 14:22:56
|
|